piątek, 23 grudnia 2011

Wesołych Świąt :)

Życzę wszystkim, którzy mnie jeszcze pamiętają ciepłych i spokojnych Świat Bożego Narodzenia :)
I obiecuję wrócic po nowym roku w świat blogowego kucharzenia...

sobota, 11 czerwca 2011

czekoladowe muffiny z wiśniami



Witam :))

ale tylko na chwileczkę. Publikuję ten wpis w ramach ćwiczeń na zajęciach z usług internetowych na podyplomówce... Właśnie owa podyplomówka (i prę jeszcze innych spraw) powoduje tak ogromne zaniedbania na moim blogu. Ale jeszcze tylko chwileczka i wrócę, obiecuję :)


Muffiny czekoladowe z wiśniami:
  • 1 szklanka świeżych lub zamrożonych wiśni, odpestkowanych
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 szklanki kakao
  • 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2/3 szklanki drobnego cukru
  • 100 g gorzkiej, posiekanej czekolady
  • 125 g masła, roztopionego i ochłodzonego
  • pół szklanki maślanki lub jogurtu naturalnego (można dodać 2 łyżki więcej, ciasto jest dość gęste)
  • 2 jajka, roztrzepane.

W jednym naczyniu wymieszać składniki suche, w drugim mokre. Mokre wlać do suchych, dodać wiśnie, wymieszać do połączenia się składników (ciasto będzie gęste).

Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, nałożyć do nich ciasta do 3/4 wysokości.

Piec około 25 minut (do tzw. suchego patyczka) w temperaturze 200ºC.


Na sezon wiśniowy czekam z utęsknieniem :)

czwartek, 21 kwietnia 2011

Alleluja!


    
Radosnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych,
niech Wam Zmartwychwstały Chrystus błogosławi :)


PS. Majanko, no wrócę... jak tylko skończę choć jedną ważną sprawę, a mam ich kilka ;)

środa, 29 grudnia 2010

Szczęśliwego Nowego Roku!!!


Niech będzie lepszy!

Niech się spełniają marzenia!

piątek, 24 grudnia 2010

Święta, Święta:)



Kochani, 

WESOŁYCH,
RODZINNYCH
CIEPŁYCH
ŚWIĄT!!!!

czwartek, 11 listopada 2010

Na Świętego Marcina najlepsza gęsina

Nie, nie rogale też były, a jakże ;) Ale o rogalach, choć wtedy "prawie" jak świętomarcińskich, było w ubiegłym roku. W tym roku rogali upiekłam na zamwienie rodziny i sąsiadów w sumie 96 sztuk, zostawiając nam tylko 4 ;) i były to już rogale w 100% świętomarcińskie, bo z białym makiem :)

W tym roku na Święto Niepodległości była gęsina.

Mieszkam, gdzie mieszkam i przynajmniej z gęsią owsianą, białą kołudzką w sezonie nie mam kłopotu ;) Wystarczy jeden telefon w jedno miejsce i gąska już zamówiona :) Tak więc u mnie na Marcina w tym roku gęsina.

Gęś pieczona z jabłkami podana w towarzystwie czerwonej kapusty z żurawiną

  • gęś ok 4 kg
  • 3 duże jabłka (najlepsze  są renety)
  • suszony estragon, majeranek, sól i pieprz

Sprawioną gęś myjemy, osuszamy i odcinamy szyję. Całość nacieramy solą, estragonem, majerankiem i pieprzem. Do brzucha gęsi wkładamy odciętą szyjkę oraz pokrojone na cząstki dwa jabłka (ja nie obieram ich ze skóry). Brzuch spinamy, zszywamy lub po prostu związujemy gęsi nogi (tak robię i jest OK). Gęś wkładamy do foliowego rękawa do pieczenia, rękaw związujemy i wykałaczką nakłuwamy tak, żeby przy okazji nakłuć miejsca tuz przy gęsich udkach, tłuszcz wtedy będzie się ładnie wytapiał. Odkładamy na godzinkę w chłodne miejsce. Piekarnik nagrzewamy do180 stopni z termoobiegiem, gęś w folii umieszczamy na blaszce do pieczenia piersią do dołu i pieczemy ok 4 godzin (1 godzina pieczenia na 1 kg gęsi). Godzinę przed końcem pieczenia rozrywamy folię i obkładamy grzbiet gęsi pokrojonym w plastry trzecim jabłkiem i dopiekamy. 

Czerwona kapusta:

  • główka czerwonej kapusty
  • 2 łyżki gęsiego  smalcu
  • 2 czerwone cebule
  • 1 duże jabłko
  • 1 łyżka cukru
  • 4 ziela angielskie
  • 1 listek laurowy
  • 2 goździki
  • 1 kora cynamonowa
  • 2 łyżki octu z czerwonego wina
  • 1 szklanka wytrawnego czerwonego wina
  • 1 szklanka żurawiny suszonej lub świeżej

Smalec rozgrzewamy w wysokim garnku, pokrojona w pólplasterki cebulę szklimy i dokładamy pokrojone w plasterki jabłko, obsypujemy cukrem. Gdy zacznie się karmelizować wlewamy ocet winny i wino, wkładamy wszystkie przyprawy i kapustę i dusimy pod przykryciem do miękkości. Pod koniec duszenia dokładamy żurawinę (jeśli świeża to garnek trzeba szybko przykryć, bo żurawina pękając dosyć solidnie "strzela"). W razie konieczności kapustę można dosolić i opruszyć świeżo zmielonym pieprzem.

Świąteczny obiad był znakomity :) Gęś mięciutka i bardzo aromatyczna. Kapusta rozpływała się w ustach :) Można serwować to towarzystwo z kluskami śląskimi, ale co za  dużo to nie zdrowo i u mnie były zwykłe pieczone ziemniaki :)

wtorek, 9 listopada 2010

buraczkowe ciasto czekoladowe WC październik :)

Chyba październik? Bo się trochę pogubiłam... Praca i do tego studia podyplomowe (w starczym wieku jednak stanowczo w domu się powinno pod kocem leżeć, a nie studiować hi, hi) pochłaniają czas prawie maksymalnie. Oczywiście piekę (jutro rogale), gotuję i nawet robię zdjęcia, i tylko już dalej to powinnam sekretarke mieć ;) No ale tego ciacha nie mogłam sobie odmówić, po pierwsze z ciekawości, po drugie ze ślinotoku jakiego dostawałam na widok już upieczonego przez innych. 

Powiem tak: w życiu nie jadłam tak pysznego ciasta czekoladowego! A jadłam wiele, bo to mój ulubiony gatunek ciast jest :)

Przepis jest od Pinkcake i ja nic w nim nie zmieniłam, to znaczy zmieniłam ;) bo nie odcisnęłam soku, nie wydawało mi się to konieczne... I dobrze zrobiłam :) 

  • Czekoladowe ciasto buraczane

  • 250 g gorzkiej czekolady
  • 3 jajka
  • 200 g brązowego cukru
  • 100 ml oleju
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 100 g mąki
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 50 g mielonych migdałów
  • 250 g surowych buraków startych na drobnych oczkach

    Na polewę:

  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 100 g cukru
  • 100 g kwaśnej śmietany

    Wykonanie ciasta:


Czekoladę połamać na kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej po czym ostudzić.

Jajka ubić z cukrem i olejem do uzyskania kremowej masy. Następnie delikatnie połączyć masę jajeczną z ekstraktem waniliowym, przesianą mąką, sodą, proszkiem do pieczenia i mielonymi migdałami.

Ze startych buraków odcisnąć nadmiar soku. Dodać je do ciasta wraz z roztopioną czekoladą i dokładnie wymieszać.

Przełożyć masę do blaszki lub tortownicy (22 cm) z dnem wyłożonym papierem i piec w piekarniku nagrzanym do 180°C przez 50-60 minut do suchego patyczka. Jeżeli ciasto zbytnio się rumieni od góry, można je przykryć folią aluminiową. Upieczone ciasto odstawić na chwilę, po czym wyjąć z formy i ostudzić na kratce.

Przygotować polewę: czekoladę rozpuścić w kapieli wodnej, ostudzić. Zmiksować razem z cukrem i śmietaną. Rozsmarować po wierzchu i brzegach wystudzonego ciasta


Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin