czwartek, 22 kwietnia 2010

tatterowiec i powrót powolny...


Nie pamiętam już ile razy go piekłam... Pamiętam, że pierwszy raz mi nie wyszedł, był lepki, gliniasty, paskudny. Teraz to ja wiem, że to wina moja była i źle prowadzonego zakwasu ;) Za to każdy następny raz pieczenia tego chleba jest coraz lepszy :) I właściwie to  już pewniak jest :)

Przepis:

  • 400 g aktywnego zakwasu żytniego 150% hydracji*
  • 150 ml wody*
  • 100 g mąki razowej - raz daję pszenną, raz żytnią
  • 300 g mąki pszennej chlebowej
  • 1 łyżka soli
  • 1 łyżeczka demerary, melasy, muscovado - czegoś dla koloru w każdym razie

* najczęściej mój zakwas jest 100% i wtedy zwiększam ilość wody, tak na oko, na wyczucie. Ma być lepkie ciasto.

Wszystkie składniki mieszam łyżką w misce, krótko, mają  się połączyć i zostawiam na godzinę do wyrośnięcia. Następnie przekładam do foremki odstawiam do wyrośnięcia, ma podwoić objetość i to tak uczciwie ;) ale nie może przerosnąć... Wstawiam wyrośnięty chleb do zimnego piekarnika ustawionego na 200 stopni C i piekę godzinę. Wyjmuję z foremki i dopiekam jakieś 10 minut.

 Postaram się tym wpisem wrócić do blogowania, choć jakoś mi ciężkawo... Bardzo dziękuję za trzymanie kciuków i ciepłe myśli. Operacja się udała, została na szyi piękna blizna, która z czasem ma zniknąć zupełnie ;) Dochodzę do siebie, jeszcze jestem obolała, ale już prawie wszystko za mną :)

niedziela, 11 kwietnia 2010

smak ciszy

... jeszcze nie mogę, jeszcze nie... wiele zdjęć, wiele gotowych wpisów czeka w kolejce, ale jeszcze nie...

... nie byłam z tej opcji, nie zgadzałam się, nie lubiłam, wkurzali mnie... większość...

... teraz nie mogę się otrząsnąć... łzy pod powiekami pęcznieją... obrazki z niedalekiej przeszłości mojej, prywatnej, wracają natrętnie...

... jeszcze nie...

... choć w obliczu tego wszystkiego dzień, tydzień czymże jest?...

... 



PS. Jutro idę do szpitala. We wtorek mam operację. Pomyślcie o mnie przez chwilę, bo chcę do Was wrócić...

sobota, 10 kwietnia 2010

piątek, 9 kwietnia 2010

chleb na zakwasie z ziarnami. Po Godzinach



Zdaje się, ze jeszcze mieszczę się w czasie z moim chlebem? Piekłam go co prawda na wielkanocne śniadanie, ale coś ostatnio mam tak wiele komputerowych spraw, że blog poszedł w odstawkę i chleb pokazuję dopiero dziś. O przysmakach wielkanocnych nawet nie wspominam... Będę się starać sukcesywnie je pokazywać, ale pewnie zajmie mi to trochę czasu ;) W każdym razie Święta były i u mnie, jedzonko było pyszne, zostało uwiecznione na fotografiach i teraz tylko! trzeba wszystko poskładac i pokazać...

Ale najpierw chleb. Polecam go! Bardzo smaczny, z ziarenkami i dosyć długo jest świeży :) Do tego bardzo prosty w obsłudze i zdaje się, że niekłopotliwy, a już na bank niewymagający... Robiłam go pośród bab, mazurków, mięs wszelakich, poświęcając mu niewiele uwagi. Na koniec postanowiłam go sforemkować, bo jakoś nie miałam głowy zajmować się formowaniem ;) Tak więc mój chleb jest z foremki, kolejny będzie już z koszyczka :)

Przepis:

Namaczanka

100 g mieszanych ziaren (np 40g czarnego sezamu, 30g sezamu białego, 30g ziaren słonecznika) 
35 g płatków owsianych (dałam orkiszowych)
86 g wody


Ciasto chlebowe

240 g mąki pszennej chlebowej
94 g mąki pszennej chlebowej razowej
41 g mąki żytniej
227 g wody
170 g aktywnego zakwasu żytniego (100% hydracji)
9.5 g soli
namaczanka


1.Namaczanka

Ziarna wymieszać w misce, zalać wodą, przykryć i zostawić na 30 minut.

2. Autoliza
W misce (autorka bloga używa miksera z misą) wymieszać mąki, wodę i zakwas. Miksować na niskich obrotach do połączenia się składników, przykryć i zostawić na 30 minut (autoliza).

3. Mieszanie
Dodać sól i ponownie miksować na małych obrotach (jeśli jest taka potrzeba należy można dodać trochę wody - ciasto ma być średnio ścisłe.
Po około 1 minutach dodajemy namaczankę i jeszcze raz miksujemy.
Ja (Polka) będę wyrabiać ciasto ręcznie.

4. Fermentacja główna

Ciasto wyjmujemy na lekko naoliwiony blat, przykrywamy i zostawiamy na 2.5 godziny składając ciasto po pierwszych 50 minutach i drugi raz po 100 minutach.

5. Formowanie

Blat lekko posypujemy mąką, przekładamy na nią ciasto, dzielimy na dwie części. Z każdej części formujemy kulę i zostawiamy do odpoczynku na 30 minut.
Po tym czasie formujemy bochenki i wkładamy je do koszy złączeniami do góry.

5. Ostatnia fermentacja
Ciasto musi wyrastać przez 2-2.5 godziny. Aby sprawdzić czy jest gotowe, lekko naciskamy je palcem - jeśli będzie wracać powoli do pierwotnego kształtu możemy wstawić je do piekarnika.

6. Pieczenie
Piekarnik z kamieniem nagrzewamy do 250C i przygotowujemy spryskiwać z wodą.
Wyrośnięty bochenek zsuwamy na łopatę, szybko nacinamy wzdłuż i zsuwamy na kamień.
Po włożeniu chleba do pieca zmniejszamy jego temperaturę do 230C.
Pieczemy przez 8 minut z parą, kolejne 20 minut bez pary, a na ostatnie 10 minut wyłączamy piec, uchylamy jego drzwiczki i zostawiamy w nim chleb.

Studzimy na kratce do pieczywa.

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin