Nie pamiętam już ile razy go piekłam... Pamiętam, że pierwszy raz mi nie wyszedł, był lepki, gliniasty, paskudny. Teraz to ja wiem, że to wina moja była i źle prowadzonego zakwasu ;) Za to każdy następny raz pieczenia tego chleba jest coraz lepszy :) I właściwie to już pewniak jest :)
Przepis:
- 400 g aktywnego zakwasu żytniego 150% hydracji*
- 150 ml wody*
- 100 g mąki razowej - raz daję pszenną, raz żytnią
- 300 g mąki pszennej chlebowej
- 1 łyżka soli
- 1 łyżeczka demerary, melasy, muscovado - czegoś dla koloru w każdym razie
* najczęściej mój zakwas jest 100% i wtedy zwiększam ilość wody, tak na oko, na wyczucie. Ma być lepkie ciasto.
Wszystkie składniki mieszam łyżką w misce, krótko, mają się połączyć i zostawiam na godzinę do wyrośnięcia. Następnie przekładam do foremki odstawiam do wyrośnięcia, ma podwoić objetość i to tak uczciwie ;) ale nie może przerosnąć... Wstawiam wyrośnięty chleb do zimnego piekarnika ustawionego na 200 stopni C i piekę godzinę. Wyjmuję z foremki i dopiekam jakieś 10 minut.
Postaram się tym wpisem wrócić do blogowania, choć jakoś mi ciężkawo... Bardzo dziękuję za trzymanie kciuków i ciepłe myśli. Operacja się udała, została na szyi piękna blizna, która z czasem ma zniknąć zupełnie ;) Dochodzę do siebie, jeszcze jestem obolała, ale już prawie wszystko za mną :)
14 komentarzy:
Piekny chlebek Mafilko. Ciesze sie, ze operacja sie udala. Wracaj szybciutko do pelnego zdrowia. I do blogowania oczywiscie tez :))
Pozdrawiam cieplutko.
Piękny chlebek, najlepsze życzenia zdrowia:)
I u nas Tatterowiec jest jednym z ulubionych chlebow :)
Trzymam kciuki za szybki powrot do zdrowia!
No Mafcia, dobrze, że jesteś. Grażka trzymała rękę na pulsie i relacjonowała. Ale i tak tęskno było tu bez Ciebie.
Jak się czujesz? Długo jeszcze na tych kefirkach?
ściskam
Oczko ;) dzis poszło stałe po południu, więc pewnie już zupełnie ku dobremu się ma :D Choć kefirek prosto z lodówki to miód na moje gardło...
ładny ten Twój pewniak
warto jest nie zrażać się za pierwszym razem..
A! czyli dobre widoki. No to pysznie :)
cmok
Mafilko, śliczny jest Twój chlebuś:) Robiłam go i pamiętam jak nam smakował:)
Cieszę się,ze wróciłaś:) Pozdrawiam ciepło:)
Doświadczenie czyni mistrza !
Piękny chleb !
I miło, ze jesteś :)
Chleb wspaniały, ale najważniejsze że zdrówko coraz lepsze :) Powodzenia :)
Piękny chleb, Mafilko. :) Fajnie, że wróciłaś. :) Zdrowia życzę!
dobrze ,ze już jesteś :))))
No i dobrze, że dochodzisz do siebie.. to szybciutko, to majowe śniadania się zbliżają wielkimi krokami, a bez ciebie to nie będzie to samo! ;)
Cieszę się, że wszystko w porządku.
Będzie coraz lepiej ;-)
A chlebek poproszę! Kromeczkę z masełkiem oczywiście! ;-)
Prześlij komentarz