I kolejny wypiek z jubileuszowego wydania Weekendowej Piekarni, której gospodarzy Tatter - Mistrz Piekarniczych Kreacji ;) Tym razem bagietki z czerwoną cebulą, kozim serem i rozmarynem. Proste w wykonaniu, chrupiące, pachnące, po prostu mniamuśne :-) Musiałam tylko ciut inaczej potraktować dodatki... Z powodu mojego ostatniego 'nicmisięniechcenia' nie miałam wśród zapasów ani grama twardego koziego sera, miałam za to kozi fromage. W zwiazku z tym cebulę starłam na dużych oczkach tarki i poddusiłam na oliwie, po czym wmieszałam fromage i posiekany rozmaryn. Tym sposobem miałam fajną masę do smarowania... Gdy ciasto bagietkowe było gotowe do formowania rozpłaszczyłam je i posmarowałam cebulą z serem, a potem zwinęłam w bagietki. I to jedyne odstępstwo od oryginalnego przepisu :-)
Pate fermentee:
300g bialej pszennej maki chlebowej
195g wody
1 lyzeczka soli
nieco ponad 1/2 grama drozdzy swiezych* lub 1/8 lyzeczki drozdzy instant
Wlewam wode do miski. Drozdze wsypuje do wody, mieszam i dodaje make i sol. Gdy skladniki polacza sie, zakrywam miske folia i zostawiam na 12-16 godzin w temp. 21C.
Ciasto wlasciwe:
550g bialej pszennej maki chlebowej
150g maki pszennej razowej
415g wody
18g soli
15g swiezych drozdzy lub 1 1/2 lyzeczki drozdzy instant
cale pate fermentee
Dodatki:
150g sera koziego twardego, pokrojonego w kostke
90g posiekanej czerwonej cebulki, podsmazonej na masle, wystudzonej i odsaczonej
10g posiekanego z grubsza swiezego rozmarynu
Do duzej miski wkladam wszystkie skladniki za wyjatkiem zaczynu i dodatkow. Mieszam, a pozniej wykladam mase ciasta na stol i stopniowo dodajac po kawalku pate fermentee, zagniatam spojne, niezbyt luzne ciasto (ok. 8 - 10 min). Dodaje ser, pistacje i rozmaryn. Zagniatam, az skladniki zostana rownomiernie rozmieszczone w ciescie. Temp. ciasta 75C.
Zostawiam do wyrosnicia na 1 1/2 godziny, skladam po 45 minutach. Natepnie dziele na 4 czesci (mozna na 6 mniejszych), formuje lekkie kule, zakrywam i czekam 20 minut. Ksztaltuje bagietki i zlaczeniami w gore ukladam je pomiedzy faldami plotna.
Zostawiam do wyrosniacia szczelnie przykryte na 1 1/4 godziny. Pieke na kamieniu w piecu rozgrzanym do 240C przez 20 minut, obnizam temperature do 220C i pieke kolejne 10 - 15 minut.
Piekłam z połowy porcji i nie wiem czy to nie był bląd... :-)
10 komentarzy:
Bagietki widzę ,że wyszły pięknie puszyste, kusząco nadziane
i jakie kształtne ,i bardzo mi się widzi ten pomysł z nadzieniem , bo i u mnie łatwiej kupić taki do smarowania kozi niż taki twardy
Mafilka, dziękuję i za pieczenie (będą wszystkie trzy co?)i za pomysł nadzienia :)
daj jedną pałkę na jutrzejsze snaidanie ;)
Wyglądają rewelacyjnie!
Bardzo apetyczne, serek kozi bardzo mnie kusi ale chyba nie dam rady upiec, no chyba że po weekendzie, jutro będę piekła chlebek. Pozdrawiam.
co tam zmiany, na pierwszy rzut oka widac, że bułeczki smakuja cudnie!
Wyglądają wspaniale! Chętnie bym Ci jedna podkradła :)
Wspaniałe są te bagietki :) Jak znajdę trochę czasu, to z przyjemnością je upiekę :)
Jakie fajne, nadziane bagietki. Oj, zjadłoby się :)
A moje już zjedzone :( Są cudowne , bo jadłam je trzy dni i ciągle były świeże :)
Kuszą mnie te bagietki. Szczególnie to nadzienie w przekroju mnie pociąga :-)
Prześlij komentarz