Przepis znaleziony u Asi z Kwesii Smaku, bloga kipiącego wręcz fantastycznymi przepisami, na który osoba odchudzajaca się (czyli ja!)stanowczo zaglądać nie powinna ;)
Jednocześnie propozycja, Viridianki, do kolejnego wydania Weekendowej Piekarni.
Moja wersja trochę inna, bardziej czekoladowa i z kremem truskawkowym podkręconym żubrówką ;)
Przepis:
- 2 łyżeczki suchych drożdży instant
- 2 łyżki ciepłej wody
- 500 g mąki
- 50 g cukru
- 1 i 1/2 łyżeczki soli (ja dałam 1 łyżeczkę)
- 5 jajek
- 350 g niesolonego masła, bardzo miękkiego (ja swoje zmiększam pozostawiając przez noc w temp. pokojowej, dobrej jakości masło nie jest jednak na tyle miękkie nawet po tym czasie, więc warto potem przez 10-20sek ocieplić je w mikrofali - ale nie rozpuszczać!)
- 2 łyżki dobrego kakao
W kolejności jaja, sypkie, masło, drożdże umieściłam w maszynie, która wyrobiła piękne ciasto. Ciasto jest tak bardzo maślane, ze po wyjęciu z maszyny po godzinnym wyrastaniu wręcz ocieka masłem. Wystarczy zagnieść raz jeszcze tym razem ręcznie, umieścić w misce, przykryć i włożyć na noc do lodówki.
- 250 g mrożonych truskawek zasypać
- 3 łyżkami cukru i podlać
- 2 łyżkami żubrówki
podgrzewać aż truskawki będą bardzo, bardzo miękkie.
- 2 łyżeczki kartoflanki rozmieszać
- z 2 łyżkami kremówki
i połączyć z masą truskawkową.
Następnego dnia ciasto po wyjęciu z lodówki rozwałkować w prostokąt i wysmarować masą truskawkową, podsypałam trochę groszków z białej czekolady. Odpowiednio złożyć i pokroić, lub zrobic formę jaka komu pasuje. Piec 20 minut w 190 stopniach C.
Maślane, mocno czekoladowe truskawki... Kto ich nie lubi? ;)
14 komentarzy:
Przepysznie wygląda :)
Ale piękne Ci wyszły te brioszki.. Świetny pomysł miałaś z tym kakao w cieście.. Następnym razem spróbuję i taką wersję!! Śliczne..
truskawkowo czekoladowe szaleństwo! dieta nie ma szans!
Asiu, ma. Się trzymam bowiem, spróbowałam tylko jeden "gryz" ;)
jej, czekolada, truskawki .. *.*
O raju! Są przecudne Mafilko! I jak sie tu odchudzać?;))
No, zrobiłaś extra wersję ! I jeszcze żubrówka...
No boskie! Kochana blogowiczko, ja też nie powinnam zaglądać na blogi, bo z mojej wiecznie zaczynającej się diety nici! Szukałam właśnie przepisu na brioszkę. Twój jest normalnie czadowy!
;d
Pyszna musiała być.
pisząc zaproszenie do WP miałam dużą nadzieję na Wasze modyfikacje, dlatego podałami ich tak wiele... ale nie pomyslałam o kakao, a to takie proste! śliczne!
super że ze mną piekłaś Mafi, ogromnie mi miło i bardzo dziękuję (:
Czekolada i truskawki...to musi byc przepyszne! Piekne sa te brioszki. Zjadlabym jedna, oj zjadla... :))
brioszki murzynki ? Świetne!
Ja bardzo lubie i poprosze jedna.;) Wczoraj dorwalam pierwsze brytyjskie truskawki, jak dota byly tylko napompowane hiszpanskie. Mam cicha nadzieje, ze to juz poczatek sezonu! ;) Pozdrowienia sle!
Czekolada i truskawki gwarantują niebo w gębie! Palce lizać ;)
Prześlij komentarz