niedziela, 6 września 2009

chleb z czarnymi oliwkami i zielonymi kaparami WP #41




W końcu wróciła :-) To niby był tylko miesiąc, ale jednak można było zatesknić ;) Weekendowej Piekarni nr 41, pierwszej po wakacyjnej przerwie, gospodarzy Ania z bloga Moja Mała Kuchnia.

I jak to Ania, wybrała dla nas chleb wg Pana Hamelmana z oliwkami i na zakwasie. Przepis fajny i mało skomplikowany, choć oczywiście można go sobie utrudnić, a jakże ;))

Ucieszyłam się, że chlebuś na pszennym zakwasie, bo zawsze go mam za dużo, a tu przykra niespodzianka... Uśpiony zakwas, choć stał w lodówce, był łaskaw nieco zarosnąć pleśnią (ładna była ;)). Nie było więc wyjścia i zaczyn powstał z żytniego zakwasu... Przyszła kolej na oliwki, a tu następna niespodzianka, w domu ostał się jeno jeden mały słoiczek, taki co to ma 70 g oliwek... Na szczęście były czarne, a obok nich w lodówce stał sloiczek z kaparami. Jakoś tak zawsze mi pasuje smak kaparów w połączeniu z oliwkami, więc dosypałam do suszących się oliwek 3 łyżeczki kaparów...

No i wszystko pięknie, ładnie. Zabieram się za wyrabianie ciasta i co? I do drzwi ktoś puka... Moja Jedyna Macocha :-) Nie zastanawiając się wiele, umieściłam wszystko co potrzeba w maszynie do chleba i jej to właśnie zadałam trud wyrabiania ciasta, reagując jedynie na sygnal dosypania dodatków... dlatego oliwki są tak rozdrobnione, a kaparów nie widać wcale ;)

Wyrobione ciasto, tuż przed rozpoczęciem pieczenia przez maszynę (Uf! W porę sobie przypomniałam) wylądowało w koszyku do wyrastania i trafiło na pół dnia i noc całą do lodówki. Upiekło się prawie dobrze (pękło nie tam gdzie trzeba i nacięcia pozostawiają wiele do życzenia, a i chyba skórka za mocno chrupie), smakuje doskonale.

Delikatny smak oliwek podkreślony przez ledwo wyczuwalną nutkę kaparów. Mniam! Do jajek na miękko idealny z samym masłem :-)

10 komentarzy:

Gosia pisze...

no,to chlebus z przebojami :) :) ale wyszedl bardzo ladny i wierze,ze pyszny :)
Pozdrawiam :)

margot pisze...

ale się uśmiałam jak czytałam ,choć wiem ,że w trakcie tobie nie było do śmiechu
Ale wiesz co ?Chleb nic a nic nie ucierpiał na tych przygodach i wygląda cudnie :))))

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

najważniejsze jednak ze smakuje no nie ;)

viridianka pisze...

ale miałaś przeżycia z chlebkiem, jednak jest przepiękny, smakuje jak widzę równie dobrze a to najważniejsze

Ola pisze...

Alez smakowicie wyglada ten Twoj chlebek. Chcialam go zrobic w ten weekend, ale niestety nie dalam rady:( nadrobie!
pozdrawiam:)

Ania pisze...

Ale ładnie się udał, mimo wszystkich niespodzianek! Czasem też żałuję, że nie mam maszyny, co by mnie wyręczyła... Pozdrawiam,

kasiaaaa24 pisze...

Czasem w kuchni zdarzają się takie niesodzianki, ale chlebek i tak wygląda profesjonalnie :)

grazyna pisze...

Najważniejsze, to poradzić sobie mimo kłopotów! Relacja z pieczenia pasjonująca, czyta się jednym tchem... A chlebek wygląda pysznie :)

Małgoś pisze...

Z czarnymi oliwkami chyba wygląda jeszcze lepiej niż z zielonymi. :) Piękny. :)

Aga z Zapiecka pisze...

Gratuluję! Naprawde ladny okaz :)

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin