Faktycznie, postanowiłam zmienić "nieco" mój styl jedzenia i powrócić grzecznie to modelu, który kilka lat temu pozwolił mi być 'laską' ha, ha, ha... W każdym razie z pewnością służył dobremu samopoczuciu. I faktycznie, nie jest to powodem do zaprzestania blogowania. I znowu faktycznie, będzie mniej WP i WC, ale i tak będzie kolorowo ;)
Mój dzisiejszy obiad. Ciapka z camembertem. Pomysł zaczerpnięty z tej strony już dobrych kilka lat temu i wpisany w zeszyt z przepisami MM. Jest to posiłek tłuszczowy, zgodny z I fazą MM właśnie. A nazwa? No cóż... ja jej nie wymyśliłam ;)
A pyszne to jedzonko dedykuję Agacie, aga-aa Twoje zdrowie!
Przepis:
- mała cukinia w plastry
- 3 małe pomidory
- mały brokuł podgotowany
- 3 ząbki czosnku
- camembert
- oliwa, sól, pieprz
Rozgrzewamy oliwę na patelni, wrzucamy wszystkie warzywa i dusimy chwil kilka, doprawiamy. Gdy wydzieli się sosik, to na środku patelni robimy dołek i wkładamy w niego ser na chwilkę. Chodzi o to, by zmiękł i pięknie sie "ciągnął".
Podajemy w towarzystwie kieliszka czerwonego wina wytrawnego :-)
Zdrowe jest i smaczne, więc wędruje do mojej ulubionej akcji durszlakowej
9 komentarzy:
Bardzo lubię obiady z pieczonym camembertem ;) Tylko cukinia mi jakoś ostatnio obrzydła, nie mogę jej jeść :(
mmmm... ciapka z camembertem brzmi zachęcająco!!! ;)
Oj, biorę z Ciebie przykład! Zrobię sobie coś podobnego, bo wygląda pysznie i smakowo mi pasuje :)
ojej dziękuje ślicznie! w czwartek jak będe w elel to kupie camemka i sobie też takie danko zrobię
to co bierzemy się razem za MM?
Cynamon, rozumiem Cię ;)
Mico, a co Ci chodzi po głowie? ;)
Grażynko, jest faktycznie pyszne ;)
Aga, no to dawaj!
oj, zaraz co mi chodzi, co mi chodzi... :P
po prostu uwielbiam pieczonego camemberta i nazwy w stylu "ciapka" "pulpa" "ciaprajstwo" "pyszna breja" - połowę potraw w domu tak nazywamy. :)
Mafilko danie na pewno baaardzo dobre, tylko czy jak z camembert'em to aby było diedetyczne...choć przyznam że taka dieta by mi odpowiadała :)ja tez na diecie, piekę jak piekłam ale jem 1/2 z tego co w zeszłym roku, no i slodkiego nie jem :(...to nie jest łatwe i o=przyjemne jak mamy WP I WC w perspektywie...niestety...
ps. ciapka :))) jakoś w pierwszy czytaniu 'i' mi umknęło :)))
Witaj Mafilko kochana! :))
Podoba mi się to danko :)) I fajnie się nazywa ;))
Mnie umknęło "a" he he :D:D:D
Pozdrawiam ciepło i mocno:***
Kass, metoda Montigniaka nie dopuszcza łączenia węglowodanów o wysokim IG z tłuszczami. Stąd w tym posiłku zero jakichkolwiek dodatków ziemniaczano, makaronowo, ryżowo, kaszowych. Na mnie nie działa "mŻ" ;)
Majanko, a dziękuję ;) masz takie same mysli jak mico ;)))
Prześlij komentarz