W ramach akcji Gotujemy po polsku organizowanej przez Irenę i Andrzeja pod patronatem agregatora blogów zPierwszegoTloczenia pokusiłam się o galaretkę z kurczaka oraz grochówkę swojską. Była też kwaśnica na ziobrze, ale mało urodziwa w fotografi, więc przemilczę ;)
Galaretka z kurczaka to taka odmiana galaretki z nóżek, a stworzona na potrzeby porosołowe ;)
- mięso drobiowe gotowane z rosołu
- mała puszka groszku
- rosół
- żelatyna w ilości koniecznej
- białko jaja
Pozostałe po rosołowej niedzieli mięso obrać z kości i skórek i pokroić na kawalki. W misce wymieszać razem z groszkiem zielonym i pokrojoną rosołową włoszczyzną, o ile takowa zostanie (u mnie nie zawsze). Żelatynę namoczyć, rosół podgrzać i rozpuścic w nim żelatynę. Białko jaja ubić i włożyc do gorącego rosołu, ku sklarowaniu wywaru. Rosołem lanym przez sitko zalać mięso z warzywami i odstawić do ochłodzenia. Umieścic w lodówce. Przed podaniem skropić sokiem z cytryny. Smacznego :-)
Grochówka swojska:
- pół kilograma wędzonego boczku raczej chudego
- pęczek majeranku
- pół kilograma połówek grochu
- pół kilograma ziemniaków
- pół kilograma dobrej, czosnkowej kiełbasy
- cebula
- ziele angielski, kolorowy pieprz, listek laurowy, vegeta
- 3 ząbki czosnku posiekane lub przeciśnięte przez praskę
W dużym garnku gotujemy pokrojony w słupki wędzony boczek z majerankiem, pieprzem, zielem angielskim i liściem laurowym. W mniejszym garnku gotujemy połówki grochu. Na patelni podsmażamy cebulę z pokrojoną na małe kawałki kiełbasą. Gdy groch zaczyna mięknąć to do dużego garnka z wędzonką wkładamy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki. Miękki już groch przekładamy do dużego garnka, wkładamy też podsmażoną z cebulą kiełbasę. Mieszamy. I teraz przyprawiamy wegetą, czosnkiem, ew. solą i mielonym pieprzem. Jeśli uznamy, że zupa mogłaby być ciut bardziej gęsta to zaciągamy ją mąką rozmieszaną z wodą.
5 komentarzy:
Nie ma , jak polska kuchnia! Moja galareta z kurczaka na akcję rosołową już obfotografowana... Wrzucę jutro, bo dziś jeszcze śledzie...
Apetyczne te polskie potrawy :)
Ja też lubię z groszkiem:)
Dziękuję za kolejną propozycję.
Pozdrawiam!
Jejku, jeszcze nie zdążyłam rogaliki pochwalić a Ty już grochówką częstujesz...cieplutkie pozdrowienia!
Poproszę tej gorrrącej grochóweczki talerzyk:) Mniam:))
I galaretka tez smaczna:))
Pozdrówki:)
ojojoj ja poproszę o talerzyk grochówki, na lepsze gazy ;)
Prześlij komentarz