Jest to moja propozycja do jabłkowej zabawy Grażynki. Grażynko, wiesz dobrze, że ja chętnie się bawię w kulinarne akcje, ale teraz jakoś nie mogę, coś się zawiesiło we mnie... Mam nadzieję, że reset nastąpi niebawem, tuż po drugiej części moich wakacji :-)
Ten sernik wyszperałam kiedyś na blogu u Dorotus i wtedy zastanawiałam się jak może smakowac takie połączenie... Nie byłam fanem serników owocowych czy z owocami, ale spróbować nie zawadzi. No i spróbowałam. No i przepadło. Teraz już jestem fanem serników z owocami ;) Niemniej ten z jabłkami jest moja pierwszą miłością ;) Oryginalny przepis jest tu, a ja ciut pozmieniałam po swojemu, ale tylko ciut... ;)
Przepis:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 2 żółtka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
Wszystko razem zagnieść w gładkie ciasto, formę prostokątną 28/32 cm wyłożyc papierem do pieczenia i rozwałkowanym ciastem. Włożyć do zamrażalnika na czas nagrzewania piekarnika do 180 stopni C. Przed włożeniem do piekarnika ciasto nakłuć widelcem, piec 15-20 minut.
- 1 kg jabłek (piekłam jesienią z antonówkami i renetami, teraz z papierówką i z każdymi jest pysznie) obranych i pokrojonych na kawałki lub startych na tarce o grubych oczkach.
Jabłka wyłożyć na podpieczony spód, można skropic lekko cytryną, można opruszyć cukrem waniliowym. Ja tego nie robię.
- 1 kg twarogu (używam aksamitnego twarogu do serników dr Oetkera, bo jest najlepszy ;))
- 125 g margaryny (nie czuć jej kompletnie, więc niekoniecznie musi być masło)
- 1 szklanka cukru pudru lub drobnego do wypieków
- 1 duży cukier waniliowy
- 4 jaja
- 250 ml kwaśnej śmietany (18% zott na przykład)
- 1 budyń śmietankowy bez cukru (na pół litra mleka)
- 1 sernix
Margarynę z żółtkami, cukrem pudrem i waniliowym utrzeć w misce, dodać śmietanę i ucierając dalej dodawać twaróg. Wszystko ma stwaorzyć aksamitnie gładką masę serową. Białka ubić na sztywno i razem z budyniem i sernixem wymieszać delikatnie z masą serową. Wyłożyc na podpieczony i obłożony jabłkami spód i piec około 1-1,5 godziny w 170 stopniach C. Studzić w uchylonym piekarniku.
Gorzką czekoladę rozpuścić w gorącym mleku i oblać sernik. Jeść najlepiej następnego dnia ;)
A gdyby ktoś nie lubił serników pieczonych ze spodem, to i tak niech się skusi. Spód jest a jakoby go nie było ;) nie przeszkadza zupełnie.
14 komentarzy:
Dziękuję, że mimo wszystko dołączyłaś! Jaki ten sernik aksamitny! Musze zrobić, póki są papierówki...
Wygląda fantastycznie :) Nigdy nie jadłam sernika z jabłkami :)
Ja rowniez nie jadlam sernika z jablkami,zaciekawil mnie ,a wyglada do tego bardzo ladnie i apetycznie :))
Pieczcie Dziewczyny :-) Jest naprawdę smaczny.
Ale ślicznie puszysty ten serniczek :) Upiekę na pewno, bo mam urodzaj jabłek w domku :)
Wygląda bardzo ciekawie i można go piec w zasadzie cały rok, to zdecydowany atrybut :)
Piekłam tego serniczka i bardzo mi smakował:)
Sernika z jabłkami nigdy nie jadłam, robię za to czasami z brzoskwiniami i należy on do moich ulubionych, więc wersja jabłkowa także wygląda obiecująco.
a wiesz, ze podoba mi się ten sernik, mam ochotę na niego, a ja raczej nie ciastowa jestem, znaczy nie przepadam za ciastami z owocami
Mafilko, ciacho wygląda bardzo pysznie! :)) Chętnie bym spróbowała, bo jeszcze takiego serniczka nie robiłam.
Pozdrawiam:)
Wiesz co, ja bym takiego sernika zjadł i to teraz! i co teraz? Jak tutaj nikt mi go nie chce zrobić? Toś narobiła! ;)
A poza tym to byłem cię ustrzeliłem - wpadnij do mnie to zobaczysz. A potem napisz coś o sobie.
Mafilko ustrzelilam Cię, zajrzyj do mnie!
wyglada ślicznie:)
Mafilko, bardzo ładnie się prezentuje.Ale jakoś nie moge go sobie wyobrazić z jabłkami :)
Prześlij komentarz