Zupełnie niedawno na blogu Kuchnia Szczęścia jego Właścicielka pokazała sernik nad sernikami. A ponieważ w mojej rodzinie nie ma nikogo, kto nie lubiłby sernika i w dodatku zbliżały się urodziny mojego Brata, więc postanowiłam ów sernik poczynić i ja. Jest on pieczony w tortowej formie, dekoracją nie odbiega od typowo tortowych, a smak ma wręcz niebiański... Kremowa konsystencja złamana chrupkością płatków migdałowych, z nutką kwaskowych wiśni. Po prostu rozkosz :-)
Oryginalny przepis można przeczytać tu, ja podaję po swojemu ;)
Przepis:
Składniki na spód:
- 1 1/2 szklanki zmielonych czekoladowych ciasteczek
- 1/3 szklanki roztopionego masła
- 1/4 szklanki płatków migdałów
Składniki na masę serową:
- 500 g rozmiękczonego serka śmietankowego (typu cream cheese) (ja dałam tłusty President)
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1duzy cukier wanilinowy
- 1/2 łyżeczki ekstraktu migdałowego
- 680 g kwaśnej śmietany 18%
- 3 jajka
- 2 łyżki soku z wiśni
- 3/4 szklanki drylowanych wiśni, grubo pokrojonychi dobrze odsączonych
- 1/2 szklanki płatków migdałowych
Do dekoracji:
- ¾ szklanki bitej śmietany
- wiórki z czekolady
- wiśnie
Przygotowanie: Pokruszone w blenderze ciastka wymieszałam z masłem i wyłożyłam nimi spód tortownicy. Boki formy posmarowałam masłem i równomiernie posypałam płatkami migdałów dociskając je do tortownicy. Całość schłodziłam w lodówce. Ser zmiksowałam z cukrem, mąką, cukrem waniliowym i ekstraktem migdałowym do uzyskania kremowej konsystencji. Następnie dodałam śmietanę, jajka, sok i wymieszać do połączenia składników. Wszystko to robiłam w blenderze. Na spód wylałam połowę masy serowej, następnie równomiernie rozłożyłam na niej wiśnie i płatki migdałowe, a na nie delikatnie wyłożyłam łyżką resztę masy serowej. Sernik piekłam z parą, tzn. tortownicę ustawiłam na kratce, a pod nią duże naczynie z gorącą wodą. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 160 stopni Celsjusza przez ok. 1,5 godziny. Po tym czasie wyłączyłam piekarnik, uchyliłam drzwiczki i studziłam w ten sposób sernik przez ok. 30 minut. Potem studziłam go na blacie, a gdy już całkowicie wystygł, wstawiłam na noc do lodówki. Dopiero na drugi dzień zdjęłam obręcze tortownicy (wtedy ładnie odeszły) i sernik przełożyłam na talerz. Udekorowałam bitą śmietaną, wiórkami czekolady i wiśniami.
PS. Serniki piekłam już wielokrotnie brudząc zawsze przy tym kilka misek. Ten sernik zrobiłam w całości w blenderze... Mieszało się bardzo dobrze :-)
7 komentarzy:
Wygląda cudownie :) Nawet nie wyobrażam sobie jaki musi być pyszny :) Pozdrawiam
Dzięki Kasiu :-) Jest pyszne, jak dla mnie to wręcz znakomite... :)
Uwielbiam serniki! Ten musi byc rewelacyjny!
Jadłam już wiele serników, ale jakoś wiśniowy mnie omijał, czyli kolejny ustawia się w kolejce do wypróbowania
Wygląda fantastycznie! :) Jeszcze takiego nie robiłam,. Pozdrawiam:)
Piękny ten sernik!:))
Aniu, jest rewelacyjny :)
Misiadk, mnie też wiśniowy omijał, ale już dłużej nie będzie :)
Majanko, zrób :)
Olciaky, dziękuję :)
Prześlij komentarz