Przepis:
Farsz:
- 500 g jogurtu greckiego
- cukier waniliowy
Przygotować sitko wyścielone gazą (u mnie tetra), umieścić je nad jakimś pojemnikiem i wyłożyć na nie jogurt. Zakryć i odstawić do lodówki najlepiej na noc, a w każdym razie na czas, aż na sitku pozostanie kremowy serek, a serwatka spłynie sobie do pojemnika umieszczonego pod sitkiem. Tak powstały serek wymieszać z cukrem waniliowym i farsz gotowy :-)
Ciasto:
- 1 szklanka mąki
- 0,5 szklanki wody
- 0,5 szklanki mleka
- 3 jajka
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki stopionego masła
- 1 czubata łyżka suchego maku
- szczypta soli
- paski skórki z cytryny
- mięta do dekoracji
wszystkie składniki połączyć razem w cisto naleśnikowe, ma mieć konsystencję raczej rzadszą niż gęstą. Usmażyć naleśniki, najlepiej na suchej, teflonowej patelni. Na środku każdego umieścić trochę farszu i zebrać w sakiewkę. Obwiązać ją paseczkiem skórki z cytryny.
Sos truskawkowy:
- truskawki
należy je po prostu zmiksować.
Sakiewki ustawić na talerzykach wcześniej polanych sosem truskawkowym, udekorować listkami mięty i całymi truskawkami, i po prostu zjadać :-)
I jest to moja propozycja do zabawy w naleśniki ;)
10 komentarzy:
Pięknie podane ! Przysiadłabym do takiej sakiewki z truskawkami, mniam:))
śliczne są
nie dziwię się że rodzina te paluszki oblizywała
sakiewki wyglądają efektowniej od tradycyjnych nalesników,
ale takie zwyczajnie zrolowane pewnie nawet łatwiej się je :)
Ale ładniutkie :) Ale mnie sakiewki też zawsze odstraszają właśnie ze wzgledu na czasochłonność ich wykonania...
Ale śmieszne, piegowate naleśniki:)
Jakoś nigdy nie wpadłam na to, żeby do ciasta naleśnikowego dodać mak!
Świetny pomysł. Na pewno wykorzystam przy następnej okazji :)
Sakiewki są faktycznie czasochłonne, ale zarazem efektowne :-) Mogą z powodzeniem 'robić' za wykwintne danie ;)
Pozdrawiam :-)
Barrrdzo zachecajace te pieguski :) No i sos truskwakowy rowniez!
I jeszcze tu Ci odpiszę, że nie odebrałam Twoich słów tak bardzo źle ;) to tylko była ogólna uwaga, bo powoli zaczynam mieć już wszystkiego dosyć... :(
W pracy już jutro na szczęście ostatni egzamin i przez dwa tygodnie będę w domu (zamiast na wakacjach w górach ;) ). Mam nadzieję, że przez ten czas stopa trochę wydobrzeje, bo dosyć mam już leżenia i 'skakania' :(
No i brakuje mi tych wszystkich smakołyków, które u Was widzę... Szkoda, że nie można się poczęstować przez ekran ;)
Pozdrawiam!
Bea, uff...
Przykro mi bardzo, że z powodu kontuzji musiałaś przełożyć wakacje. No i uważaj teraz na nogę skaczącą, żeby jej nie przeforsować...tfu, tfu, tfu!
Bardzo mi Twojego bloga brakuje, tych pięknych zdjęć, świetnych przepisów i ciekawych opisów :-)
Bardzo ładnie wyglądają z tymi ziarenkami maku i ułozone w takie sakiewki. fajny pomysł, kiedyś tak podam. :-))czerwień sosu zniewala. szczególnie zimą będziemy za takim sosem tęsknić. :-)))
Mafilko, bardzo bardzo Ci dziekuje :) Te wszystkie mile slowa blogosfery trzymaja mnie na duchu, bo czasami mam juz troche dosc :/
Teraz przede mna 2 tygodnie w domu, mam nadzieje ze przez ten czas cos juz sie rozwiaze...
Pozdrawiam cieplutko i slonecznie!
:*
Pięknie wyglądają... Oj, zjadłabym, zwłaszcza że przepadam za makiem...
Prześlij komentarz