"Parfait (doskonały, całkowity, wykończony, fr.: parfait) to potrawa wyczarowana z wyjątkowo szlachetnych składników i bardzo delikatnego farszu. Substancjami wiążącymi parfait są zazwyczaj żelatyna lub żółtka, a gwarantem luźnej i lekkiej struktury - śmietana, którą należy ostrożnie połączyć z masą. Gotowy farsz przekłada się do terriny lub tymbaliki i odstawia do lodówki, aż do momentu stężenia." Tyle cytat.
Czwartą edycję Weekendowej Cukierni poprowadziła Karolcia z bloga for the Body and Soul, proponując właśnie parfait.
Zwlekałam z wykonaniem i mam za swoje. Pogoda dziś kompletnie nie malinowa, za to lodowa ;)
Przepis - jest kopią z bloga Karolci, a ja literalnie trzymałam się jego (no prawie).
- 100 g ciasteczek amaretti - dałam zwykłe herbatniki
- 500 g malin (mogą być mrożone)
- 110 g drobnego cukru - zamieniłam na 3 łyżki fruktozy
- 3 jajka
- 250 g serka mascarpone
- 1 szklanka (250 ml) śmietanki kremówki
- 100 ml likieru amaretto
- świeże maliny do dekoracji (opcjonalnie)
1. Formę keksówkę - ja owalne naczynie żaroodporne - o pojemności 1,5 L wyłożyć folią spożywczą, tak aby jej dłuższe końce zwisały na zewnątrz.
2. Ciasteczka amaretti pokruszyć na niewielkie kawałki w malakserze lub umieścić je w plastikowej torebce i rozkruszyć uderzając wałkiem.
3. Połowę malin rozdrobnić w malakserze wraz z 2 łyżkami cukru. Odstawić.
4. Jajka ubić z pozostałym cukrem do białości.
5. Kontynuować ubijanie mikserem na niskich obrotach, stopniowo dodając do masy mascarpone.
6. W osobnym naczyniu lekko ubić śmietanę kremówkę (na soft peaks), a następnie delikatnie wmieszać do masy jajecznej.
7. Dodać pokruszone ciasteczka amaretti , likier amaretto, oraz maliny, które zachowaliśmy w całości. Wymieszać.
8. Wyłożyć połowę masy do przygotowanej formy, na to nałożyć rozdrobnione w malakserze maliny. Przykryć pozostałą masą.
9. Do masy włożyć nóż i przejechać nim wewnątrz masy, tworząc zygzaki, kilkakrotnie przeciągając ostrzem ku górze, tak aby powstał marmurkowy efekt.
10. Masę przykryć zwisającymi kawałkami folii.
11. Parfait umieścić w zamrażalniku na minimum 4 godziny lub do czasu, aż masa zgęstnieje.
12. Tuż przed podaniem keksówkę zamoczyć od spodu na 40 sekund w gorącej wodzie.
13. Odwinąć folię i wyłożyć parfait na półmisek.
14. Udekorować świeżymi malinami i ciasteczkami amaretti.
15. Kroić na kawałki i podawać.
Deser jest PYSZNY!!! Mam już kilka pomysłów na nowe smaki i myślę, że parfait zagości u mnie na stałe. Niemniej będę dawać same żółtka, białka niepotrzebnie deser rozrzedzają.
Dzięki za świetny i inspirujący przepis, i za kolejny Cukierniczy Weekend :-)
5 komentarzy:
Śliczny deser! Bardzo ładnie wygląda w tych pucharkach. U nas pogoda dzisiaj pięęękna!
bardzo fajny taki deserek :)
Bardzo dziękuję :-)
Awiecie jaki smaczny....mmmm...
Mafilka dziekuje, ze przylaczylas sie do zabawy:* Moj sie zamrozil na amen :D
Mmmm.. skręca mnie na sam widok... dostałam od Mamy trochę wiejskich jajek, może przełamie swój opór i się skuszę ;) Pogoda ostatnio nastraja do takich deserków.
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz