Ciasteczka są bardzo cytrynowe, a zapach wydobywajacy się z piekarnika podczas pieczenia zniewala.
Przepis:
- 13 dag masła
- 10 dag cukru
- 1 cytryna lub aromat cytrynowy
- 2 żółtka + 1 dodatkowe do posmarowania ciasteczek
- 20 dag mąki pszennej
- 5 dag mąki ziemniaczanej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Masło i cukier utrzeć na krem. Cytrynę sparzyć i wyszorować - startą zeń skórkę i wyciśnięty sok dodać do utartego masła, następnie wciąż ucierając dodać 2 żółtka. Mąkę pszenną, ziemniaczaną i proszek do pieczenia wymieszać razem i dodawać po łyżce do masy maślanej wciąż ucierając.
Ciasto włożyć do woreczka foliowego (jest dość luźne) i schować na 3 godziny do zamrażarki, lub do lodówki nawet na całą noc. Po tym czasie wyłożyć na wysypany mąką blat i rozwałkować na grubość około pół cm. Wycinać kwiatuszki. Każdy kwiatek wysmarować żółtkiem i posypać grubym cukrem.
Piec około 8 minut w temperaturze 200 stopni. Wystudzić na kratce.
Ja włożyłam ciasto do zamrażarki. Po wyjęciu okazało się, że jest za twarde by można je było rozwałkować, więc musiałam chwilę odczekać. Wywałkowane ciasto momentalnie staje się znowu luźne, wiec nie ma mowy o powtórnym zagnieceniu 'resztek' i wycieciu następnych ciasteczek. W związku z tym, w ramach eksperymentu, resztki wcisnęłam w foremki do babeczek. Upiekły się ładnie i były dosyć kruche. Na pewno doskonale nadają się do lekkiego farszu typu bita śmietana :-)
Ciasteczka polecam, bo są baaardzo smaczne i delikatne :-)
Smacznego :-)
5 komentarzy:
Ja pamietam, ze takie mozna bylo kupic w sklepach Spolem :) Jakie one dobre byly! :)
PS
Mafilka jest juz link do nowego banerka mniejszego ;) Ciesze sie ze go wstawils tutaj ;)
piękne są
lubię cytrynowe ciasteczka:-)
Takie ciasteczka są super pyszne! Bardzo je lubimy ,ale sama nie robiłam jeszcze.
też ostatnio chodzą za mną cytrynowe ciasteczka :)
Pamiętam, jak jeszcze byłam , tak gdzieś w połowie, szkoły podstawowej. Miałam bliską koleżankę Mariolę, do której częściej zachodziłam ja niż ona do mnie, z racji tego, że po szkole to ona bliżej mieszkała :)
Nie mogę zapomnieć smaku ciasteczek, które upiekła kiedyś jej mama. Cytrynowe z cukrem na wierzchu. Były tak aromatyczne i kruchutkie, że do dzisiaj potrafię sobie przywołać ich smak. Nigdy więcej nie jadłam tak samo pysznych cytrynowych ciasteczek, sama próbowałam na wiele sposobów je odzwierciedlić, ale nic z tego, a kontaktu z nimi już od dawna nie mam więc zapytać również nie mam jak :(
Polko, banerek poprawiony :) ale żeby zaraz z GS-ami pojechać ;)...
Monsai, bo to są właśnie TE ciasteczka! Polecam :-)
Prześlij komentarz