to moja propozycja do Czekoladowego Weekendu, najsmaczniejszej blogowej przygody :-)
Jest to ciasto-nieciasto, tort-nietort... Deser słodki ale zarazem wytrawny, smaczny i przy okazji zgodny z żywieniem wg Michela Montignaca. Czegóż chcieć więcej?
Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson - "Nigella gryzie" i został tylko w jednym punkcie zmieniony przeze mnie, a właściwie dostosowany do MM ;) No i stanowczo powiedziałam NIE smakowi pomarańczy w połączeniu z czekoladą...
Składniki:
- 250 g czekolady (kakao powyżej 70%)
- 125g miękkiego masła
- 6 jajek (2 całe i 4 oddzielnie żółtka i białka)
- 80 g fruktozy (w oryginale 175 g cukru)
- 2 łyżki likeru pomarańczowego (niekoniecznie)
- otarta skórka z 1 pomarańczy (niekoniecznie)
- 500 ml śmietany kremówki
- ekstrakt waniliowy lub cukier wanilinowy wg uznania
- 1 łyżka likieru pomarańczowego (niekoniecznie)
- odrobina kakao do posypania
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni C. Dno tortownicy o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i dodać masło. Poczekać aż wystygnie, a masło się rozpuści. Ubić 2 całe jaja i 4 żółtka z połową fruktozy/cukru, delikatnie dodać czekoladę z masłem. W innej misce ubić białka z resztą fruktozy/cukru, ale nie bardzo sztywno. Kilka łyżek piany wymieszać z masą jajeczno-czekoladową, a nastepnie całą masę przełożyć do miski z pianą i delikatnie wymieszać.
Wyłożyć do tortownicy i piec 35-40 minut. Ciasto ma nie być płynne w środku, może popękać. Wyjąć i studzić na kratce i nie martwić się, że się zapadnie. Tak ma być.
Ubić śmietanę (dobrze zchłodzoną!) z wanilią i wyłożyć w zapadnięty środek czekoladowego ciasta. Całość delikatnie opruszyć kakao.
"Każdy kęs tego ciasta jest najpierw intensywny, a potem kojący" Richard Sax.
1 komentarz:
Cudne ciasto :)! Czekolada, bita śmietana... Mmm...
Nie lubisz połączenia czekolady z pomarańczą ;)?
Prześlij komentarz