poniedziałek, 15 czerwca 2009

Uff... Upiekłam ;)

czyli udało mi się grzecznie odrobić weekendowe zadanie domowe, zadane tym razem przez Oczko. I z tego miejsca pragnę powiedzieć ;), że lubię takie wypieki! Bezproblemowe, szybkie, smaczne i jak na ciut po weekendzie akuratne ;)

1. Czekoladową bułkę po prostu wlałam i wsypałam do maszyny, testując tym razem program "pain rapide" i po 90 minutach miałam już bułeczkę jak malowanie ;)

Przepis ściagnięty od Oczka:

  • 1 łyżka stołowa masła
  • 450 g mąki pszennej
  • 25g kakao w proszku
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 paczuszka suszonych drożdży
  • 25 g brązowego cukru
  • 1 łyżka stołowa oleju słonecznikowego
  • 300 ml letniej wody

i w kolejności płynne, sypkie, drożdże do maszyny i po sprawie :-)

Mi bardzo smakuje ze śmietankowym serkiem topionym, córce z miodkiem... 

2. Chleb polski pszenno-żytni... O, ten był uroczy wręcz :-) Plastyczne ciasto pięknie się wyrabiało i składało. Ślicznie rosło i... się wzięło i na koniec przykleiło do koszyka ;) za karę nie zostało nacięte ;)  bajdełej, już się przyzwyczaiłam do niespodzianek tego typu ;P

Przepis, znów ściągnięty ;)

Zaczyn:

  • 50g zakwasu żytniego
  • 75g letniej wody
  • 75g mąki żytniej typ 720

Ciasto właściwe:

  • 200g zaczynu jw.
  • 250g wody
  • 350g mąki pszennej typ 1100 - pomieszałam: 200 g typ 650 i 150 g typ 1850
  • 150g mąki żytniej typ 720
  • 10g soli (1,5 łyżeczki)
  • 2 łyżeczki kminku - dałam do ciasta

Wykonanie:
Zaczyn wymieszać na gładką dość gęstą masę. Pozostawić na 8-12 godz w temp. pokojowej do przefermentowania. Następnego dnia dodać do zaczynu mąkę, wodę oraz sól. Wyrabiać ręcznie 10-12 min. Włożyć do miski do wyrośnięcia pod przykryciem w temp. pokojowej na 2-2,5 godz. Zagniatać ciasto 3-krotnie podczas wyrastania. Po wyrośnięciu uformować bochenek i włożyć do formy wysypanej dobrze mąką. Pozostawić do wyrośnięcia w temp. pokojowej na 1,5-2 godz. Nagrzać piekarnik 1 godz. przed włożeniem chleba do temp. 230 stop. Bochenek delikatnie spryskać wodą, posypać kminkiem, naciąć i wkładać do naparowanego piekarnika, pic 40-50 min do zbrązowienia skórki. Wystudzić na kratce.

Chrupiąca skórka, pachnące, drobnodziurkowane wnętrze... Czego chcieć więcej???

11 komentarzy:

margot pisze...

Ale upiekło się pięknie :)))
Mi bułka najlepiej smakowała z miodem ,a chleb z samym masłem

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

za zadanie domowe dostajesz celujący z plusem! :)

kass pisze...

Ale z Ciebie ekspresowa babeczka...wyszły pieknie!

Gosia Oczko pisze...

Oczko jest z Ciebie dumne ;)))*

Ania pisze...

Chlebek wyszedl swietnie! Bulka tez niczego sobie.

Majana pisze...

Piękna buła i piękny chlebek :)))Na tę bułę też mam chęć:)

Mafilka pisze...

Wielkie dzięki. Jednak w głównej mierze to zasługa Oczka, która wypatrzyła takie przepisiki fajowe;)

Ewelina Majdak pisze...

Z maszyna to oszustwo :PPP Ja sie tak nie bawie :D
Ja bulke bede probowac na lunch :) Chleba juz pol nie ma a wielki byl hihi :D
Buziaki :*

emma001 pisze...

ta bułka do mnie przemawia ;)
Ahh ten jej kolor.

Anonimowy pisze...

jaka piekna!
zostal jeszcze kawaleczek?
:)
viridianka
http://cioccolatogatto.blox.pl/html

Anonimowy pisze...

czekoladowa buła jest extra:) dobrze, że wrzuciłaś ją w automat i przetarłaś mi szlaki. upiekłam ją dziś, jak tylko okazało się, że przyjechały jagody:) przydała się jak znalazł do wygrzebywania resztek dżemu z pojemnika.
tym-razem-podpisana-Ola

Related Posts Widget for Blogs by LinkWithin